Strona domowa > Artykuly > Słodko – gorzki smak życia

Słodko – gorzki smak życia

Poleć artykuł

Są osoby chore na cukrzycę, które zdobywają medale i szczyty gór. Choroba daje im siłę, by zmienić swoje życie. Ale nie uda sie to tym, którzy walczą z chorobą samotnie.

Przeglądając fora internetowe, ludzi chorych na cukrzycę, można natrafić na takie wpisy: „Mam 22 lata. Od roku jestem cukrzykiem. Ta choroba zrujnowała mi życie”, „Z powodu cukrzycy straciłem dwie stopy, nie mam jak żyć, z czego się utrzymać”, „Synek dwa dni temu trafił do szpitala, ma dopiero 18 miesięcy i już cukrzyca, nie cierpię tego świata”. Ale są też osoby, które mimo cukrzycy realizują swoje marzenia. Wioślarzowi Michałowi Jelińskiemu choroba ta nie przeszkodziła w zdobyciu złotego medalu na olimpiadzie w Pekinie. Wzorem dla Jelińskiego jest Steve Redgrave – też cukrzyk – zdobywca pięciu złotych medali w kolejnych olimpiadach. Wśród diabetyków są podróżnicy, jak Will Cross, który zdobył dwa bieguny, najwyższe szczyty obu Ameryk i przeszedł Saharę.

Dwie twarze

Najgorsze jest jednak to, że połowa osób w ogóle nie wie, że ma cukrzycę. Od czasu zachorowania do zdiagnozowania zwykle mija 9 10 lat! A to oznacza, że już są powikłania, których nie da się cofnąć.

Stan przedcukrzycowy to gorsza tolerancja glukozy. Ewdług IDF Polska znajduje się w grupie 10 krajów, w których największy odsetek osób ma upośledzoną tolerancję glukozy. Oznacza to, że liczba chorych jeszcze wzrośnie. Według prognoz, w 2020 roku na cukrzycę będzie chorować ponad 11% Polaków! Tymczasem wciąż niewiele o niej wiemy. Najczęściej kojarzy się z chorobą osób starszych i otyłych. nie jest to jednak prawda – na cukrzycę chorują coraz młodsi, a także dzieci.

Bezpośrednią przyczyną cukrzycy są problemy z insuliną, hormonem produkowanym przez komórki beta trzustki, skupione w obszary zwane wysepkami langerhansa. U osób zdrowych insulina jest wydzielana na takim samym poziomie w dzień i w nocy, a po posiłku, gdy do krwi dostaje się więcej glukozy, trzustka wydziela więcej insuliny. To konieczne, by glukoza mogła przedostać się do komórek ciała. U chorego ten mechanizm zostaje zaburzony. Dlaczego? To zależy czy mamy do czynienia z cukrzycą typu 1, czy typu 2. tak naprawdę są to dwie różne choroby.

Nagła i gwałtowana

Diagnoza o cukrzycy typu 1 spada na pacjenta jak grom. Tak było w przypadku siedmioletniego Mateusza. Po przebytej infekcji chłopczyk nagle zaczął dużo pić, często siusiał, moczył się w nocy. stale był zmęczony i chudł. W ciągu kilku tygodni jego waga spadła o jedną trzecią. lekarz zalecił badania. Poziom glukozy we krwi znacznie przekraczał normy. Diagnoza: cukrzyca typu 1.

– Na początku świat osuwa się spod nóg. Każdy rodzic zastanawia się, jaki popełnił błąd, że dziecko zachorowało – opowiada tata 15-letniego już Mateusza. – Im krócej tak myślimy, tym lepiej dla dziecka. Nas cukrzyca syna zdopingowała do działania. Nauczyliśmy się nie tylko mierzyć cukier i podawać insulinę, ale tez prowadzić zdrowszy tryb życia.

Cukrzyca typu 1 występuje rzadko – to około 3 – 10 % wszystkich przypadków. Chorują głównie dzieci i osoby młode. To jedna z tzw. chorób autoagresywnych: układ immunologiczny niszczy komórki beta w trzustce, więc insulina nie może być wytwarzana. Ten typ cukrzycy nie jest związany ze stylem życia i odżywiania. Co jest jej przyczyną? naukowcy wysuwają tylko hipotezy: być może decyduje zarażenie niektórymi typami wirusów. W ostatnich latach zachorowań na cukrzycę typu 1 jest niestety coraz więcej.

Powolna i wyniszczająca

– Cukrzyca typu 2 to zupełnie inna choroba – opowiada prof. Grzeszczak – Rozwija się powoli, objawów nie widać latami. Najczęściej dotyka osób z nadwagą. Ale nie tylko starszych – w ostatnich latach mamy wręcz do czynienia z epidemią wśród dzieci i młodzieży, co jest spowodowane mało aktywnym trybem życia oraz jedzeniem dużej ilości produktów tłustych i słodkich.

Organizm produkuje insulinę, ale nie jest ona wykorzystywana z powodu insulinooporności. Jej przyczyną jest głównie otyłość. Tkanka tłuszczowa utrudnia transport glukozy z krwi do komórek.

Cukrzyca typu 2 nie daje tak gwałtownych objawów, jak „jedynka”. Nie boli, ale programowo i systematycznie niszczy organizm. Długotrwałe podwyższenie poziomu glukozy uszkadza naczynia krwionośne, prowadzi do wielu powikłań, jak retinopatia (uszkodzenie narządu wzroku), nefropatia (uszkodzenie nerek), a przede wszystkim niedokrwienna choroba serca, naczyń mózgowych, kończyn dolnych (stopa cukrzycowa).

– Osoby chore na cukrzycę żyją o 10 15 lat krócej niż gdyby były zdrowe – dodaje prof. Jacek Sieradzki z Katedry i Kliniki Chorób Metabolicznych CMUJ. – I trzy razy częściej chorują na choroby sercowo – naczyniowe.

Do zdiagnozowania cukrzycy wystarczy proste badanie poziomu glukozy we krwi. Powinny je wykonywać co roku osoby z nadciśnieniem, podwyższonym cholesterolem, nadwagą, rodzinnie obciążone cukrzycą, kobiety, które miały tzw. cukrzycę ciążową. A co trzy lata wszyscy, którzy skończyli 45 lat. Niestety większość osób tego nie robi. Dlatego cukrzyca jest zwykle rozpoznawalna dopiero, gdy pojawiają sie powikłania.

Coraz lepsze leki

Gdy choroba jest zdiagnozowana, najważniejsze jest wyrównanie i obniżenie poziomu glukozy we krwi.

Osoby z cukrzycą typu 1 od początku muszą dostawać insulinę. „Dwójkę”, jeśli zostanie wcześnie rozpoznana, początkowo można spróbować leczyć tylko odpowiednim odżywianiem i aktywnością fizyczną. Często jednak konieczne okazuje się przyjmowanie doustnych leków p/cukrzycowych lub insuliny.

Niestety z badań przeprowadzonych w USA wynika, że tylko 12% chorych na cukrzycę typu 2 stosuje się do zaleceń lekarza, tzn. właściwie się odżywia, dba o aktywność fizyczną, bierze leki. W Polsce nikt takich analiz nie prowadził, ale ta statystyka nie jest lepsza.

Tymczasem przy cukrzycy nie wolno zapominać o leczeniu, diecie, aktywności fizycznej. Codziennie. To wyjątkowo trudna choroba, a cukrzyk potrzebuje nie tylko leków, ale też psychologicznego wsparcia.

Sposób na pomaganie

Edward Stanek jest niezwykłym farmaceutą. Prowadzi aptekę w Poniatowej. Gdy dostaje od pacjenta receptę na lek p/cukrzycowy, to zanim go wyda, zadaje pytania. Na przykład: kiedy chory ostatni raz był na kontroli u okulisty, nefrologa, diabetologa, kiedy sprawdzał sobie poziom cholesterolu, mierzył ciśnienie, robił badania krwi. Pacjenci dowiadują się od niego o cukrzycy więcej niż od lekarza. W aptece jest też wywieszona kartka z prawidłowymi wynikami badań.

– Szczególnie starsze osoby potrzebują pomocy. Nie potrafią dać sobie rady z mierzeniem poziomu cukru, wstrzykiwaniem odpowiedniej ilości insuliny. A lekarze nie mają czasu, by wszystko wyjaśniać – dodaje Edward Stanek.

Chce pomagać ludziom. Nie tylko on. Mariusz Masiarek, tata Mateusza, działa w stowarzyszeniu rodziców. Podobnych stowarzyszeń jest więcej. To wielkie wparcie, szczególnie dla osób, które dopiero zaczynają zmagać się z tą chorobą. Bo z cukrzycą trudno dać sobie radę w pojedynkę.

za:na zdrowie

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.