Dwa odkrycia dotyczące przyczyn cukrzycy i jeden lek, który radzi sobie ze skutkami choroby lepiej niż dotychczasowe – takie nowości przyniósł tegoroczny zjazd Amerykańskiego Towarzystwa Diabetologicznego w Nowym Orleanie
Co dziesięć sekund gdzieś na świecie z powodu powikłań wywołanych cukrzycą umiera człowiek. Również co dziesięć sekund chorobę tę rozpoznaje się u kolejnych dwóch osób. A cierpi na nią już ćwierć miliarda mieszkańców Ziemi.
Do końca 2025 r. liczba ta zwiększy się do 380 mln. Nie dziwi więc to, że cukrzyca jest uważana za jeden z największych problemów zdrowotnych naszych czasów. Jak mu zaradzić? – o tym dyskutowało 12 tys. uczestników dorocznego zjazdu Amerykańskiego Towarzystwa Diabetologicznego (American Diabetes Association – ADA), który zakończył się wczoraj w Nowym Orleanie w USA.
Usunąć białka, znaleźć geny
Naukowcom nie udało się dotychczas wyjaśnić wszystkich przyczyn rozwoju cukrzycy. Wiadomo, że zarówno u osób cierpiących na cukrzycę typu I (atakującą głównie młode osoby), jak i typu II (90-95 proc. wszystkich przypadków cukrzycy; występuje głównie u dorosłych) znacząco zmniejsza się liczba tzw. komórek beta trzustki wytwarzających insulinę – hormon regulujący prawidłowy poziom cukru we krwi.
Zespół z Uniwersytetu w Pittsburghu kierowany przez prof. Andrew Stewarta znalazł dwa białka, które mogą się do tego przyczyniać, a więc sprzyjać rozwojowi cukrzycy. – Działają one jak tama, która nie dopuszcza do powstawania nowych komórek beta – mówił w Nowym Orleanie prof. Stewart.
Jednym ze wspomnianych białek jest pRB (tzw. białko retinoblastomy; jego mutacja powo-duje u dzieci rozwój retinoblastomy – nowotworu oka). Drugie nazywa się p130.
Początkowo naukowcy myśleli, że wystarczy zablokować jedno z nich, by proces wytwarzania komórek beta wrócił do normy. Jednak eksperymenty na myszach pokazały, że tak nie jest. Dopiero ostatnie doświadczenie, którego wyniki przedstawiono podczas kongresu ADA, zakończyło się powodzeniem. – Za pomocą inżynierii genetycznej pozbawiliśmy myszy obydwu białek naraz. Okazało się, że ich trzustki szybko zaczęły „nadrabiać zaległości” i liczba komórek beta wyraźnie się zwiększyła – podsumował Stewart.
Cukrzycą na poziomie molekularnym zajmowali się również badacze ze Szpitala Dziecięcego w Toronto kierowani przez dr. Andrew Patersona. Kanadyjczykom udało się zidentyfikować (w tym celu przebadali prawie milion fragmentów DNA pobranych od 1,3 tys. osób) pewne odmiany czterech genów – GSC, BNC2, WDR72, SORCS1 – których nosiciele, będący zarazem cukrzykami, mogą mieć o wiele większe problemy z utrzymaniem prawidłowego poziomu cukru niż inni chorzy.
– Dowiedliśmy, że to, czy dany pacjent jest w stanie kontrolować swój poziom cukru we krwi, nie zależy w 100 proc. od jego woli i zachowania, ale także od genów – mówił dr Paterson. – Oczywiście nasze odkrycie nie może w żadnym wypadku stać się wymówką dla tych cukrzyków, którzy zapominają o regularnym przyjmowaniu leków lub nie dbają o zdrową dietę i aktywność. Może jednak pomóc zidentyfikować chorych, którzy wymagają specjalnego, bardziej indywidualnego podejścia.
Lek na całe zło
Jeżeli chodzi o farmakologiczne leczenie cukrzycy, największe zainteresowanie wzbudziły doniesienia o leku noszącym nazwę liraglutyd.
W kwietniu liraglutyd został dopuszczony do stosowania na terenie Unii Europejskiej.
źródło:wyborcza.pl/Wojciech Moskal/Nowy Orlean
http://wyborcza.pl/1,75476,6705763,Jak_zatrzymac_cukrzyce.html