Strona domowa > Artykuly > Słodka jak miód…

Słodka jak miód…

Poleć artykuł

Oto zapiski czwartej części bloga młodej dziewczyny chorej na cukrzycę. Poczytajcie co ma nam do powiedzenia….

12 marca 2009
Dobre na ból….

Wspominałam dzisiaj najpiękniejsze chwile w swoim życiu i ku mojemu zdziwieniu nawet sporo się ich nazbierało…jakie to dziwne,że w pewnym momencie człowiek sobie zdaje z tego jak wszystko jest ulotne…pamiętam, że gdy byłam małą dziewczynką zawsze chciałam zostać księżniczką…

potem gdy dorosłam szukałam księcia….marzenia z dzieciństwa zawsze zostawiają ślad….pamiętam też, że zawsze byłam bardzo wyczulona na ból i smutek innych,przeżywałam to co inni w danym momencie….nie jest to dobra cecha…zbyt duża empatia jest bardzo męcząca…..czasem wydawało mi się, że jestem zbyt wrażliwa…zbyt miękka, chciałam być twarda….udawałam…byłam jak Stańczyk na obrazie Matejki…na scenie życia byłam uśmiechnięta i radosna a gdy opadała kurtyna samotności zalewałam się łzami…teraz nie potrafię udawać silnej….jestem taka jaka jestem i trudno nic na to nie poradzę, a gdy jest mi bardzo źle, wspominam o tym co było piękne i dobre to zawsze daje nadzieję…..
madzialenka0908 (21:27)
Nie ma takich słów…
.
Cały dzień myśle dzisiaj o tym o czym dowiedziałąm się wczoraj, nie moge zapomnieć i tak bardzo mi jej żal…wiem, że nie moge jej pomóc o żadne słowa nie mogą ukoić bólu…moge tylko być obok…być tylko po to żeby wiedziała, że jestem przy niej i łącze się z nią w cichym bólu…
Są ludzie, którym szczęście mignie tylko na moment, na moment tylko się ukaże po to tylko, by uczynić życie tym smutniejsze i okrutniejsze.
madzialenka0908 (17:55

13 marca 2009
Choroba umacnia….
Mimo pechowej daty ja dzisiaj od samego rana miałam świetny humor, nie przeszkadzało mi nic nawet pogoda za oknem. Jutro jadę w sprawie rozmowy o pracę, mam nadzieje, żę zostanę przyjęta. Czuje się silna – cukrzyca umocniła mnie na tyle, że nie zauważam drobnych problemów i ciesze się każdym dniem. Mam więcej marzeń i planów. Jestem pewna że większość z nich uda mi się zrealizować. Nie uważam, że choroba jest jakimś ograniczeniem, choć są momenty w których czuje pewien żal, trudno mi opisać te uczucie, ale wiem że ono bardzo destrukcyjne…czasem mam ochote nie wziąśc insuliny, ale zdaje sobie sprawe, że żeby życ musze nauczyć się wspólpracować z cukrzycą….to jest związek pełen zobowiązań :-), który czasem przynosi ukryte korzyści….spotkałam kiedyś kogoś kto powiedział mi, że życie docenia się wtedy kiedy ma się świadość o jego kruchości….te słowa mam głęboko w pamięci….naturalne jest że człowiek czasem nie może znieść tego wszystkiego, ale czy smutek pomoże? czy łzy ukoją ból? ja już wiem że nie, choc czasem lubie sobie popłakać tak dla oczyszczenia serduszka ze złych emocji….
madzialenka0908 (19:46)

30 marca 2009
czasem brak słów….

Ostatnio mam zbyt dużo myśli a za mało słów żeby je wszystkie opisać….wracam myslami do przeszłości i analizuje błędy, nie wiem czy ma to sens, ale potrzebuje takiego oczyszczenia….najgorsze są jednak wnioski jakie z tego wyciągam….połowa złych rzeczy ktorych doświadczyłam to tak naprawde moja własna zasługa….sama sobie zgotowałam taki los….Oczywiste jest to, że na wiele rzeczy jak np. choroba nie mam wpływu…dlatego też nie zastanawiam się i nie rozmyślam dlaczego to mnie właśnie spotkało…człowiek najbardziej chory potrafi być duszą nie ciałem….bo nawet kiedy ciało jest bardzo słabe dusza powoduje że nie czuje sie bólu….człowiek szczęśliwy nie zauważa mało istotnych rzeczy…czy jestem szczęśliwa?… nie wiem…chciałabym…tylko najpierw musze pozbyć się cienia przeszłości, który skutecznie zatruwa mi życie…..

madzialenka0908 (17:03)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.