Strona domowa > Artykuly > Lekarze do Arłukowicza: cukrzyca to nie kara za łakomstwo

Lekarze do Arłukowicza: cukrzyca to nie kara za łakomstwo

Poleć artykuł

W Polsce są już 3 mln cukrzyków, a kolejne 5 mln 
ma stan przedcukrzycowy 
– alarmują diabetolodzy, którzy stworzyli narodowy program walki z cukrzycą.

Lekarze wyręczają Ministerstwo Zdrowia w tworzeniu kolejnej ustawy. Po „cancer planie", którego postulaty powiela pakiet kolejkowy, przyszedł czas na narodowy program zwalczania cukrzycy i jej powikłań. „Rz" dotarła do projektu ustawy przygotowanego przez Polskie Towarzystwo Diabetologiczne (PTD). Lekarze chcą przedstawić go w Sejmie 14 listopada, w Światowym Dniu Cukrzycy. Do tego czasu muszą uzbierać 100 tys. podpisów.

Projekt zakłada monitorowanie zachorowań, poprawę diagnostyki, stworzenie centrów edukacji i wzmocnienie profilaktyki. W planie zapisano rejestry: cukrzyków, dzieci matek z cukrzycą ciążową oraz cukrzyc o podłożu genetycznym.

– Program zapobiegania retinopatii cukrzycowej pozwoli wyposażyć placówki diabetologiczne w sprzęt cyfrowy do obrazowania dna oczu, a tym samym zapobiegać ślepocie, zaś ogólnopolska sieć poradni leczenia zespołu stopy cukrzycowej – amputacjom – mówi prof. Krzysztof Strojek, konsultant krajowy ds. diabetologii.

Do stworzenia „planu cukrzycowego" Parlament Europejski obligował kraje członkowskie już w 2012 r. Pierwsi zreflektowali się Rumuni, którzy chcą dorównać Skandynawom, Niemcom i Holendrom. W Polsce o cukrzycy było cicho.

– Ważniejsza okazała się onkologia, która gwarantuje sukces polityczny, bo raka można wyleczyć. Cukrzyca jest nieuleczalna, można tylko dbać o komfort chorego – mówi prof. Leszek Czupryniak, diabetolog i prezes PTD. I przypomina, że ONZ już w 2006 r. uznał cukrzycę za największą niezakaźną epidemię na świecie, a liczba chorych Polaków rośnie. Według danych PTD w kraju jest już 3 mln diabetyków, z czego zarejestrowanych tylko 2,2 mln.

– Około 800 tys. osób nie wie, że jest chora, a kolejne 5 milionów ma tzw. pre-diabetes, czyli stan przedcukrzycowy – przekonuje.

Już dziś walka z cukrzycą kosztuje rząd 6 mld zł, z czego połowa to leczenie powikłań, m.in. zawałów i prowadzącej do ślepoty retinopatii cukrzycowej, nefropatii zmuszającej do dializ czy uszkodzenia układu nerwowego prowadzącego do tzw. stopy cukrzycowej i amputacji. Co roku przez powikłania umiera ok. 30 tys. Polaków.

Czy minister Arłukowicz pożyczy projekt diabetologów, tak jak onkologiczny? Były minister zdrowia w rządzie SLD Marek Balicki uważa, że powinien. – Minister zdrowia działa akcyjnie, od dramatu do dramatu. Jeśli nie wprowadzi programów ochrony zdrowia, czeka nas prawdziwa katastrofa, bo społeczeństwo się starzeje – argumentuje Balicki.

Lekarze kpią, że na Miodowej nie rozumieją problemu: – Zarówno minister Arłukowicz, jak i wiceminister Radziewicz-Winnicki to pediatrzy, dla których cukrzyca to kara za to, że chorzy jedli za dużo cukierków. To nie takie proste. Czynnikiem ryzyka jest choćby wiek – ironizuje prof. Czupryniak i zaznacza, że PTD chętnie odda ministerstwu i projekt, i zasługi.

rp.pl/Karolina Kowalska

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.