Strona domowa > Artykuly > Pielgrzymka Chorych na Cukrzycę na Jasnej Górze

Pielgrzymka Chorych na Cukrzycę na Jasnej Górze

Poleć artykuł

„Obchodzimy dzisiaj 20-lecie pielgrzymek na Jasną Górę. Zawsze chętnie tu przybywamy, przyjeżdża nas coraz więcej. Ludzie się starzeją, więcej jest takich ludzi starszych, chorują – dla nich takie podróże są bardzo uciążliwe, ale przyjeżdżają z każdego krańca Polski” – mówi Andrzej Bauman, prezes Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków z siedzibą w Bydgoszczy.


 

Jak tłumaczy Andrzej Bauman, zwiększoną zachorowalność na cukrzycę powoduje przede wszystkim postęp cywilizacyjny – nieregularne, niezdrowe jedzenie oraz brak ruchu. „To jest straszna choroba. Chciałbym, żeby się Ministerstwo Zdrowia zajęło tym problemem. Bo jest to problem ok. 3 mln osób chorych na cukrzycę, i 4 mln 800 tys. z powikłaniami wątrobowymi, które za rok, za dwa zasilą nasze szeregi. To jest 10 mln osób! I to jest potężna armia ludzi, którzy są zagubieni, ciągle uważani jako człowiek ´drugiej´ kategorii, bo nie chcą przyjąć do pracy, nie chcą dziecka przyjmować do przedszkola czy żłobka, zabierać na wycieczki szkolne. Nauczyciele nie chcą wziąć odpowiedzialności na siebie. Coraz więcej choruje dzieci na cukrzycę. Były lata, że było 500 osób rocznie, a teraz mamy 20 tys. rocznie. To już jest epidemia, pandemia właściwie”.

„Nie wszyscy ludzie sobie zdają sprawę z tego, że są chorzy na cukrzycę. Przeważnie po ukończeniu 50-tego roku życia zaczynają się problemy metaboliczne, a zwłaszcza wśród ludzi, którzy przechodzą na emeryturę. Powinno się wtedy zainteresować sprawami cukrzycy, zbadać poziom cukru, zrobić sobie profil. Tym zajmujemy się też w Stowarzyszeniu – naszym głównym celem jest profilaktyka” – mówi Janusz Przytocki, prezes oddziału rejonowego PSD w Gliwicach.

„W Unii jesteśmy chyba jednym z najgorszych państw, które nie ma refundacji analogowych insulin, które nie ma refundacji pomp. Dopiero żeśmy załatwili dla dzieci do 18 lat. I jemu się odbiera tę pompę w wieku 19 lat. Żądaliśmy, aby ministerstwo przedłużyło okres używania tych pomp do 26 lat, bo jak się uczy, studiuje, to też ta pompa jest konieczna. A poza tym na całym świecie dostęp do pomp insulinowych maja wszyscy, którym lekarz diabetolog napisze wskazanie, bo to powoduje kolosalne wyrównanie cukrzycy. No ale to nie dociera. Właściwie ja mam drzwi zamknięte do ministerstwa, nie chcą już rozmawiać” – ze smutkiem mówi prezes Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków. „Jesteśmy objęci tą podstawową opieką medyczną, natomiast od wielu lat nie możemy się dobić do najnowocześniejszych środków leczenia, czyli do najnowocześniejszych insulin – one są u nas dostępne, ale w sposób pełnopłatny. Państwo nasze dotuje do insulin, ale nie do wszystkich. Nie udaje się nam od dobrych 7-8 lat wywalczyć tego, pomimo że zmieniają się rządy, zmieniają się ministrowie” – dodaje Janusz Przytocki.

Nasz rozmówca Andrzej Bauman podkreśla, że cukrzyca pociąga za sobą szereg innych problemów. „Mamy 15 tys. amputacji kończyn dolnych w przeciągu roku, 4 tys. zachorowań, 3 tys. dializ, i ogromną rzeszę osób, które popadają w depresję. ½ ludzi chorych na cukrzycę cierpi na różnego rodzaju depresje. Drugi problem to jest wyimaginowana niewierność małżonków – posądza się męża, bo on ‘nie może’ – że ma jakąś kochankę, że zmienia dziewczyny. A to nieprawda. Z tego powodu wielu popełnia samobójstwo. Te osoby powinny sobie szczerze porozmawiać, poprosić o pomoc, wytłumaczyć partnerowi, że po prostu jest chory”.

I jeszcze jeden problem, który podkreśla Andrzej Bauman – zmniejszająca się liczba lekarzy diabetologów. „Mieliśmy 1 tys. diabetologów, w tej chwili mamy 680. Wyjechali po prostu gdzieś za granicę, aby poprawić swoje warunki. My tych lekarzy uwielbiamy, bo oni nam pomagają normalnie żyć” – mówi prezes Bauman.

Tegoroczne spotkanie w piątek, 10 czerwca, rozpoczęła Msza św. w Kaplicy Matki Bożej. „Jako jeden z was chce Was bardzo słodko i serdecznie przywitać i bardzo proszę, żeby naprawdę umieć otworzyć swoje serce na działanie Bożej łaski – mówił witając pielgrzymów o. Anzelm Frączek, paulin – W jednej z modlitw błagalnych do Matki Bożej mówimy ‘o łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo’. Widzę poprzez pryzmat swojego życia, że to życie nasze jest bardzo słodkie, ale ono powinno być naprawdę w relacji do Boga i do bliźniego ponad miód słodsze. Trudno jest, przeżywając swoją chorobę. Człowiek czasami sam siebie nie umie znieść. Trudne to życie nasze, natomiast zjednoczone z cierpieniem Chrystusa ma wymiar zbawczy. Możemy innym, wspólnotom, Kościołowi bardzo wiele dopomóc poprzez swoje modlitwy, poprzez cierpienie, poprzez zjednoczenie swego cierpienie z Chrystusem”.

Mszy św. dla diabetyków przewodniczył o. Eugeniusz Morawski, karmelita bosy z Wadowic. „Jest nas diabetyków w Polsce ponad dwa miliony – mówił w homilii o. Morawski – Jest to liczba chorych, u których stwierdzono cukrzycę, a więc jest nas bardzo dużo. Cukrzyca, choroba, która zasadniczo nie powoduje bólu, ale jest bolesna przez to, że jest nieuleczalna, jest bolesna, bo niesie ze sobą fatalne skutki zwłaszcza jeśli nie jest leczona. Jest uciążliwa dla osoby chorej, jej rodziny, wspólnoty. Cel naszej pielgrzymki – przychodzimy do naszej najlepszej Matki, aby Jej powiedzieć o stanie zdrowia ciała i naszej duszy. Dziecko, gdy się źle poczuje, gdy coś mu bardzo dolega, najczęściej idzie do Matki i często idzie z płaczem, a Matka wszystko rozumie”.

o. Stanisław Tomoń
BPJG/ sm, dr

www.opoka.org.pl

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.