Strona domowa > Artykuly > Cukrzyca nęka młodych

Cukrzyca nęka młodych

Poleć artykuł

Dawniej na cukrzycę typu drugiego chorowali 60-, 80-latkowie. Trzeba było na nią pracować latami. Teraz do lekarzy specjalistów trafiają nawet nastolatki

 

Cukrzyca polega na tym, że u pacjenta stopniowo przestaje działać trzustka. Jej komórki powinny produkować insulinę – hormon potrzebny do rozkładania cukrów w organizmie. W cukrzycy dziecięcej (typ 1.) komórki produkujące insulinę są niszczone w procesie autoimmunologicznym, czyli organizm niszczy je tak jak np. wirusy. U dorosłych (cukrzyca typu 2.) do choroby prowadzi m.in. otyłość. Sygnałem ostrzegawczym jest wystąpienie insulinooporności, czyli sytuacji, w której tkanki stają się odporne na insulinę. Aby rozłożyć tę samą ilość cukru co u zdrowego człowieka, potrzebują coraz więcej tego hormonu. Trzustka uruchamia produkcję na 100 proc. Z czasem insulina produkowana przez nią przestaje wystarczać. Wtedy zaczyna się nieuleczalna choroba – cukrzyca.

Unikać powikłań

Początkowo można ją leczyć lekami stymulującymi trzustkę do jeszcze większej produkcji albo preparatami, które zmniejszają insulinooporność tkanek. Ale z czasem trzustka psuje się z przepracowania i trzeba zacząć podawać insulinę w zastrzykach.

Światowe standardy terapeutyczne zalecają tzw. intensywną insulinoterapię. Polega ona na utrzymywaniu u chorych poziomu cukru w organizmie na możliwie stałym poziomie. Aby to było możliwe, trzeba wstrzykiwać pacjentom insulinę cztery, pięć razy dziennie i od czterech do ośmiu razy mierzyć poziom cukru. Chorzy muszą tego bardzo przestrzegać, bo brak hormonu może doprowadzić do śpiączki, a nawet śmierci.

Dawniej cukrzyca typu 2. była chorobą staruszków. – Z reguły trzeba było na nią pracować latami – mówi docent Katarzyna Cypryk, diabetolog. – Choroba zaczynała się później. Trzy pokolenia wstecz chorowali 60-, 80-latkowie. Stopniowo zapadali na nią coraz młodsi ludzie: około 30., 40. roku życia. Teraz trafiają do nas nastolatki.

Jakie są konsekwencje cukrzycy?

Jak w każdej poważnej chorobie życie pacjenta staje się gorsze i krótsze. Cukrzyca to choroba naczyń krwionośnych, wpływa na rozwój chorób układu krążenia. Dlatego nastoletni cukrzycy są kandydatami na 30-letnich zawałowców. U pacjentów występują: udary mózgu, utrata wzroku, choroba niedokrwienna prowadząca do zawału, zarastają naczynia, a to powoduje konieczność przeprowadzania amputacji.

Jak zapobiegać?

Najlepiej prowadzić zdrowy tryb życia. Dobrze się odżywiać i zadbać o aktywność fizyczną. Nie trzeba wiele, choćby trochę spacerować. Warto też raz w roku robić badanie stężenia glukozy we krwi. Można o nie poprosić choćby lekarza rodzinnego albo samemu zrobić je w dowolnym laboratorium medycznym. O interpretację wyniku koniecznie należy poprosić lekarza.

Wiemy bardzo mało

Co piąty Polak nigdy nie wykonał badania sprawdzającego stężenie glukozy we krwi, a co 20. sądzi, że cukrzycą można się zarazić.

To tylko niektóre wyniki opublikowanego raportu pt. "Społeczny obraz cukrzycy" – pierwszych takich badań w Polsce przeprowadzonych z okazji Światowego Dnia Walki z Cukrzycą przez TNS OBOP na zlecenie Koalicji na rzecz Walki z Cukrzycą.

Z badań wynika, że o cukrzycy wiemy niewiele. Tymczasem w Polsce choruje na nią 2,5 mln osób, czyli ponad 6 proc. populacji. Prawdopodobnie około 30 proc. chorych nie wie o swoim problemie. Powikłania związane z cukrzycą to m.in.: uszkodzenia wzroku, nerek, nerwów, udary mózgu i zawały serca. Tylko 26 proc. badanych zadeklarowało, że wykonuje corocznie badanie stężenia glukozy we krwi. Także wiedza samych chorych o cukrzycy nie jest satysfakcjonująca.

Statystyczny chory na cukrzycę to osoba między 50. a 70. rokiem życia, z wykształceniem średnim, mieszkająca w małym mieście do 50 tys. mieszkańców. Częściej jest to kobieta niż mężczyzna.

 
Adam Czerwiński

 

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.