Strona domowa > Artykuly > Z cukrzycą też można być mistrzem

Z cukrzycą też można być mistrzem

Nagła śmierć mistrzyni olimpijskiej w rzucie młotem Kamili Skolimowskiej wzbudziła dyskusję na temat opieki zdrowotnej nad sportowcami.

W pierwszym odcinku przedstawiamy sytuację w sporcie masowym zaczynając od najmłodszych. Wysłuchaliśmy zainteresowanych stron – tych, którzy świadczą usługi medyczne oraz zawodników.

W kolejce do doktora

Każdy młody człowiek, który chce uprawiać sport w klubie lub klasie sportowej, musi przejść specjalistyczne badania lekarskie. Młodzi ludzie są badani dwukrotnie w roku, chyba że istnieje potrzeba specjalistycznych konsultacji. Oprócz podstawowych badań raz w roku wykonywana jest próba wysiłkowa. Dodatkowo rodzice niepełnoletnich dzieci wypełniają szczegółowy kwestionariusz.

– Lekarze pracujący w naszej przychodni mają wieloletnie doświadczenie i w czasie rozmowy starają się zebrać informacje o przyszłych sportowcach – mówi dyrektor Wojewódzkiej Przychodni Sportowo-Lekarskiej, doktor Andrzej Rakowski. – W przypadku wątpliwości kierują na dodatkowe badania lub konsultacje.

Odrzucają tylko wyjątkowo

– Zdarza się jednak, że rodzice świadomie ukrywają ważne informacje – mówi doktor, który jest także lekarzem reprezentacji kajakarzy. – W kwestionariuszu mama jednego z ośmiolatków napisała, że dziecko jest zdrowe. Chłopiec przyznał mi, że choruje na serce. Kiedy zapytałem o to wprost, przyznała się do kłamstwa i wyjęła gruby plik dokumentacji, którą otrzymała kiedy był pod opieką poradni kardiologicznej. Dla niej ważne było, aby syn dostał się do klasy sportowej…

Doktor Andrzej Rakowski przyznaje, że liczba negatywnych opinii o dopuszczeniu do uprawiania sportu jest mniejsza niż pięć procent z łącznej liczby badanych pacjentów. Często zdarza się, że czasowo zawieszane jest zaświadczenie o zdolności do uprawiania sportu – na przykład z powodu niewyleczonych zębów.

image

W sukcesie Beaty Mikołajczyk, srebrnej medalistki olimpijskiej z Pekinu, skromny udział miał również lekarz reprezentacji, dr Andrzej Rakowski Fot. Sławomir Kabat

– Choroby, które kiedyś uniemożliwiały uprawianie sportu, na przykład astma, czy cukrzyca, dziś nie są przeszkodą, a wręcz pomagają – mówi Andrzej Rakowski. – Aktywność fizyczna poprawia komfort życia pacjentom z astmą. Warto również pamiętać, że chory na cukrzycę wioślarz Michał Jeliński, który kilka razy dziennie musi wstrzykiwać sobie insulinę, jest trzykrotnym mistrzem świata i mistrzem olimpijskim z Pekinu!

Nic się nie zmieniło?

Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje badania do 21 roku życia (później są odpłatne), ale nie znaczy to, że pacjenci nie muszą czekać w kolejkach.

– Z usług Wojewódzkiej Przychodni Sportowo-Lekarskiej korzystam jako zawodnik z przerwami od roku… 1978! – mówi Jacek Baumgart, trener i zawodnik Dębów Osielsko. – I niewiele się tam zmieniło. Ogromne kolejki, ciągłe przepychanki i kłótnie pod gabinetami. A tych trzeba zaliczyć kilka. Jeśli ma się szczęście, można badania skończyć w jeden dzień. Specjaliści przyjmują na przykład tylko dwa razy w tygodniu przez kilka godzin i wtedy trzeba się „wstrzelić”. Rodzice biorą specjalnie urlop, czekają na specjalistę, a potem dowiadują się, że muszą przyjść kolejny raz.

– Badania z zakresu medycyny sportowej wykonujemy codziennie – mówi Andrzej Rakowski. – Do specjalistów wysyłamy dzieci, które wymagają takiej konsultacji. Jeśli rocznie udzielamy na przykład 900 porad neurologicznych, to nie będę zatrudniał codziennie specjalisty licząc średnio dla trzech pacjentów dziennie, którzy przyjdą pojedynczo, albo umówią się w grupie. Dlatego lekarze specjaliści dyżurują w wybrane dni tygodnia. Sportowcy sami są sobie winni. Najczęściej przychodzą falami albo gdy zaczyna się rok szkolny, albo rozgrywki. Są tygodnie, kiedy nasi specjaliści czekając na pacjentów z nudów piją kawę. Kolejkowe zatory mogą tworzyć się również do badań obowiązkowych np. prób wysiłkowych, które trzeba przejść raz w roku. Dziennie jesteśmy w stanie obsłużyć 30 pacjentów (jedna próba trwa pół godziny). Osoby, które wybierają się do naszej przychodni zawsze mogą wcześniej zadzwonić pod numer telefonu 052-322-20-91 w celu otrzymania szczegółowych informacji.

Fakty

  • W 2008 roku Wojewódzka Przychodnia Sportowo-Lekarska udzieliła następującą liczbę porad w zakresie:
    medycyny sportowej 26.482
    chirurgicznych 9.058
    okulistycznych 1.108
    laryngologicznych 3.708
    neurologicznych 935

źródło

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.