Strona domowa > Porady > Nie przegap pierwszych objawów cukrzycy

Nie przegap pierwszych objawów cukrzycy

Poleć artykuł

Cukrzyca nie jest chorobą, która dopada nas z dnia na dzień. Jej objawy pojawiają się stopniowo, dając nam niejako czas na reakcję. Problem w tym, że są przez nas bagatelizowane albo wiążemy je z zupełnie innymi dolegliwościami.

W Polsce na cukrzycę typu 2 leczy się ok. 2 milionów osób. Wedle ocen specjalistów – drugie tyle choruje, ale o tym nie wie, bo nie zauważa niepokojących sygnałów.

Dlaczego w ogóle cukrzyca jest groźna? Bo kiedy insulina albo nie spełnia swoich funkcji, tzn. komórki przestają na nią reagować, albo jest jej po prostu za mało – nadmiar cukru zaczyna gromadzić się we krwi. Jeśli nie zostanie na tym etapie leczona – czy to dietą czy farmakologiczne – uszkodzone zostają naczynia krwionośne (zarówno te małe, jak i duże), więc posłuszeństwa zaczyna odmawiać zarówno serce, nerki, jak i wzrok.

Bądźmy czujni
Pierwsze symptomy cukrzycy łatwo przeoczyć. Nawet, jeśli jakaś zmiana w naszym samopoczuciu zaczyna zawracać naszą uwagę, to łatwo ją sobie wytłumaczyć w zupełnie inny, wygodny dla siebie sposób. Na przykład zmęczenie. Pierwsze skojarzenie – nadmiar obowiązków. Senność – przepracowanie. Kłopoty z koncentracją – stres albo zmiana pogody. Zwiększony apetyt – no cóż, pewnie to zbytnie wystawienie się na pokusy jedzeniowych przyjemności. Wzmożone pragnienie – któż by na to zwrócił uwagę. Zaparcia – to na pewno zła dieta. Nawracające infekcje – pewnie chwilowy spadek odporności, związany ze zbyt eksploatującym trybem życia. Zwiększone wypadanie włosów – przesilenie wiosenne albo reakcja po chorobie. Nieświeży oddech – zła higiena jamy ustnej. Świąd skóry – może jakieś uczulenie. Wreszcie – pogorszenie wzroku i przekrwienie spojówek łatwo przypisać długotrwałej pracy przed komputerem.

Prawda, jak łatwo wytłumaczyć sobie każdy niepokojący objaw? Zwróćmy jednak uwagę, że jeśli jednak kolejne kawy nie rozwiązują problemu senności, wypijane kolejne szklanki napoju nie gaszą pragnienia, apetyt rośnie bez wyraźnej przyczyny, oczy bolą nawet wtedy, gdy nie mamy zbyt dużo pracy biurowej, a dodatkowo obserwujemy nagłe zmiany nastroju, pojawianie się niepokoju lub nawet stanów depresyjnych, często z kołataniem serca, warto sobie zadać pytanie o prawdziwą przyczynę tego stanu. Oczywiście, podobny zespół objawów może występować również w innych chorobach, np. w moczówce prostej czy niewydolności nerek. Jednak biorąc pod uwagę częstość występowania cukrzycy, zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa, w pierwszej kolejności trzeba zawsze pomyśleć o cukrzycy.

Zareagować w porę
Paradoksalnie – jeśli zauważamy wymienione objawy to, niestety, prawdopodobnie mamy już do czynienia z niewyrównaną istniejącą cukrzycą. Przy wczesnym wykrywaniu tej choroby punktują ludzie starsi. Częściej chodzą do lekarza, częściej robią badania, więc o istnieniu cukrzycy mogą się dowiedzieć przy okazji leczenia innych przypadłości. Inaczej jest z ludźmi młodymi – naprawdę bardzo rzadko zdarza się, by na konsultację poszedł ktoś zaniepokojony tym, że jest zmęczony, chce mu się spać, czy wypija za dużo wody dziennie. I dlatego tak często rozpoznaje się u nich cukrzycę w stopniu zaawansowanym.

Żeby do tego nie dopuścić, raz do roku powinniśmy robić kontrolne badania laboratoryjne (nieodpłatnie, ze skierowaniem od internisty). Podstawowe to oznaczenie poziomu glukozy we krwi. Wynik poniżej 100 mg/dl jest prawidłowy, do 125 ml/dl nie musi jeszcze oznaczać wielkich kłopotów, ale powinien być mocnym sygnałem do zmiany diety i stylu życia oraz przeprowadzenia dalszych badań, czyli np. testu obciążenia glukozą. Najpierw mierzy się jej stężenie we krwi na czczo, potem dostajemy do wypicia szklankę wody z 75 g glukozy i po dwóch godzinach powtórnie mamy pobieraną krew w celu oznaczenia w niej stężenia glukozy.

Cukrzycę można opanować
Nawet gdy jesteśmy w grupie zwiększonego ryzyka zachorowania na cukrzycę, możemy zapobiec jej rozwojowi, wprowadzając w życie kilka prostych zasad. Stosowanie się do nich będzie natomiast konieczne, kiedy okaże się, że mamy już początki choroby.

Przede wszystkim: największym zagrożeniem dla rozwoju cukrzycy jest otyłość, więc trzeba zacząć się ruszać. Przy wyborze rodzaju aktywności fizycznej dobrze jest poradzić się lekarza, w zależności od jego opinii i naszych możliwości możemy zastosować bądź intensywny trening, bądź postawić na spokojną jogę czy po prostu szybki spacer. Ważne, by wysiłek był systematyczny, regularny, a w czasie jego trwania, by były uzupełniane tracone płyny.

Aktywność fizyczna, oprócz podkręcenia tempa przemiany materii, a co za tym idzie utraty zbędnych kilogramów, obniża także ciśnienie tętnicze krwi (a więc redukuje ryzyko zawału serca i udaru mózgu) oraz zmniejsza w niej stężenie glukozy. Poprawia bowiem wykorzystanie glukozy zawartej we krwi przez komórki organizmu, wspomagając w ten sposób fizjologiczne działanie insuliny.

Dalej – zmiana diety. Najlepiej… wprowadzić od razu zasady obowiązujące chorych na cukrzycę. Spokojnie, nie oznacza to od razu pasma wyrzeczeń. Trzeba po prostu kontrolować spożycie węglowodanów – na pewno zrezygnować z tych prostych (zawartych w słodyczach: czekoladkach, batonach, ciastkach) oraz ograniczyć te złożone (np. z produktów zbożowych: białego pieczywa, makaronów, kasz). Jeść często, ale mniejsze porcje (5 posiłków dziennie, najlepiej co trzy godziny), co zapobiegnie gwałtownym wyrzutom insuliny do krwi.

Warto zwrócić uwagę na indeks glikemiczny potraw – zalecane są te, mające IG poniżej 55 (pomidory, ogórki, sałata, surowa marchew, gotowane warzywa strączkowe, jabłka, grejpfruty, kiwi, brzoskwinie, wiśnie). Wysokie IG ma białe pieczywo, musli, ziemniaki- te produkty powinniśmy ograniczać.

Pamiętajmy, w rozwoju cukrzycy typu 2 naprawdę wiele zależy od naszego stylu życia. Największym zagrożeniem jest otyłość, więc musimy przestrzegać diety i prowadzić aktywny tryb życia. Wówczas prawdopodobieństwo zachorowania wyraźnie spada.

Katarzyna Markiewicz/ese/fitness.wp.pl

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.